Remont podobno nie musi być koszmarem. Słyszałem legendy miejskie o świetnych fachowcach, działających urządzeniach i dotrzymanych terminach. Myślę, że musi w tym być ziarnko prawdy i może, kiedyś, doświadczę tego na własnej skórze
Kilka dni temu przyjechali do nas panowie na poprawki wstawianych drzwi. Wcześniej źle pomierzyli otwory i zamówili nieodpowiednią ościeżnicę. Przy okazji poprosiłem o sprawdzenie drzwi z łazienki, które nie trzymały pionu i samoczynnie się zamykały:
– Wie Pan to blok z wielkiej płyty, tu wszystko pracuje, my zrobiliśmy to dobrze, wszystko było w pionie, tylko ten blok, wie pan, przechylił się, to on pracuje. Rozumie pan?
Nie rozumiałem. Dawno, dawno temu jakieś 25 kg wcześniej – pracowałem jako ślusarz i coś jeszcze pamiętałem o pionach. Poza tym bloki się nie przechylają, a dodatkowo akurat nasz wypych nie jest z wielkiej płyty. Zacząłem wtedy myśleć: jak to jest, że w pierwszym odruchu szukamy zawsze winy poza sobą. Od początku dziejów: już Adam, kiedy zjadł owoc z drzewa poznania dobra i zła na pytanie Boga odpowiedział:
– Czy jadłeś z drzewa, z którego zakazałem ci jeść?
Na to rzekł Adam:
– Kobieta, którą mi dałeś, aby była ze mną, dała mi z tego drzewa i jadłem.
Wtedy rzekł Pan Bóg do kobiety:
– Dlaczego to uczyniłaś?
I odpowiedziała kobieta:
– Wąż mnie zwiódł i jadłam.
I Moj (Rdz) 3,11-13
Czyli: to winna kobieta, a nawet Ty bo to Ty mi ją dałeś.
Że kto ja? Ja nie. To wąż!
Wstyd
Jak zrobimy coś nie tak czujemy wstyd. Nawet jeszcze zanim ktoś nas przyłapie. Wstyd to paskudne uczucie. Tak nieprzyjemne, że staramy się schować. Za liściem, za kimś innym, za okolicznościami. Wstyd sygnalizuje mi, że coś jest ze mną nie tak: nie znam się na robocie (dzieciach, finansach etc.). Dodatkowo wstyd powoduje, że buduję dystans z innymi, aby moja niedoskonałość nie stała się widoczna dla innych to generuje jeszcze więcej wstydu. Zamiast odczuwać wstyd mogę jednak wziąć to na klatę. Mogę powiedzieć: tak zrobiłem źle, jestem winny. Poczucie winy też jest nieprzyjemne, ale z poczuciem winy mogę coś zrobić: przeprosić, naprawić. Kto się nigdy nie pomylił niech rzuci we mnie kamieniem. Pozwalam
Więc zamiast po raz kolejny zwalać ma kogoś innego, kryć się za okolicznościami może zareagować inaczej. Powiedzieć Przepraszam. Zaraz to poprawię. Czy tak nie jest lepiej? Dla mnie? Dla innych?
Wracając do drzwi – z uśmiechem wysłuchałem historyjki „to nie ja” i spokojnie poprosiłem o naprawienie. Pan westchnął, spojrzał na zawiasy wyjął imbusa, pokręcił śrubami i drzwi przestały się samoczynnie domykać. Tak! Zajęło mu to minutę, max półtorej. Tak się dzieje, kiedy majster pracuje, zamiast gadać o pracy innych (lub obwiniać blok o niecne działania).
Potem nagroda – napiliśmy się wspólnie kawy i pogadaliśmy o tym, co ważne w życiu facetów
Bogdan Pszczoła
P.S. Na zdjęciu „nasz blok” parę lat po wybudowaniu – zdjęcie z 1974 roku. Zwróćcie uwagę na ilość zaparkowanych samochodów Pewnie nawet po 20:00 była możliwość zaparkowania.