Ocalony

3 gru 2021

W Nowym Jorku żył pewien Żyd – Jankiel. Spokojny, uczciwy piekarz, sprzedający jedne z najlepszych bułeczek w tej części miasta. Choć wielu zauważyło, że od czasu do czasu, przy pracy, podwinięty rękaw odsłaniał wytatuowany na przedramieniu numer niemieckiego obozu nieliczni znali historię Jankiela. Tylko czasami, wybranym, opowiadał o tych trudnych chwilach wojny, kiedy człowiek człowiekowi był wilkiem. Jedna z najważniejszych jego opowieści dotyczyła transportu do obozu zagłady: zimą, przy trzaskającym mrozie, w bydlęcych wagonach. Pociąg co chwilę zatrzymywał się na bocznych torach by przepuścić pociągi z wojskiem sunące na Wschód. Całe dni bez jedzenia i wody. Z dnia na dzień było trudniej. Jedyną pociechą byli znajomi. Jeden z nich, znany Jankielowi z rodzinnego miasta, szanowany powszechnie Żyd, z siwizna na skroniach, cały trząsł się z zimna. Chcąc go rozgrzać i pocieszyć Jankiel przytulił go do siebie, potem zaczął pocierać aby przywrócić krążenie i rozgrzać. Szyja, ramiona, dłonie, nogi nie przestając mówić by nie zasnął nie upadł wśród innych. Minuty wlokły się jak godziny. Kiedy w końcu przyszedł ranek i przez szpary do środka wagonu wlało się słońce i zrobiło się odrobinę cieplej Jankiel rozejrzał się po wagonie i z przerażeniem zorientował się, że pozostali leżą nieruchomo na ziemi. Zamarzli. Jankiel kończy swoja opowieść słowami:
„Przeżyły tylko dwie osoby: staruszek i ja… Staruszek przeżył, bo ktoś go ogrzewał; ja przeżyłem, bo ogrzewałem kogoś…”

Salomon pisał:
Lepiej jest dwom niż jednemu, mają bowiem dobrą zapłatę za swój trud: bo jeżeli upadną, to jeden drugiego podniesie. Lecz biada samotnemu, gdy upadnie! Nie ma drugiego, który by go podniósł. Także, gdy dwaj razem leżą, zagrzeją się; natomiast jak może jeden się zagrzać? A jeżeli jednego można pokonać, to we dwóch można się ostać; a sznur potrójny nie tak szybko się zerwie.
Koh 4,9-12

Muszę przyznać, że chociaż często używam tego fragmentu, jednak wyobrażałem to sobie raczej jako współpracę osób mających podobne rzeczy, będących w podobnej kondycji, mogących zarówno dawać i brać: żołnierzach, sportowcach czy do relacji w małżeństwie. Ta historia pokazała mi, głębsze zrozumienie wypowiedzi Salomona – nie zawsze jest to równomierna wymiana. Ten komu pomagasz wstać, ogrzać się czy ostać – nie musi mieć nic ci do zaoferowania, ale to, ŻE POMOŻESZ może ocalić również Ciebie. Da Ci coś czego się nie spodziewałeś i może będziesz mógł powiedzieć jak Jankiel:
„Staruszek przeżył, bo ktoś go ogrzewał; ja przeżyłem, bo ogrzewałem kogoś…”

Bogdan

Polecane artykuły

Właściwa cena

Właściwa cena

Właściciel sklepu przytwierdził nad wejściem tabliczkę z napisem „Szczeniaki na sprzedaż”. Takie ogłoszenia zazwyczaj przyciągają dzieci, toteż nie zdziwił się, kiedy niebawem w sklepie pojawił się mały chłopiec.- Po ile pan sprzedaj szczeniaki? – zapytał.- Tak po 100...

Ptasi móżdżek

Ptasi móżdżek

Wyszedłem właśnie z marketu, kiedy obok mnie spadł orzech. Upadł na ziemię z głośnym trzaskiem i potoczył się ładnych kilka metrów dalej. Odruchowo spojrzałem w górę i zobaczyłem to, czego raczej się spodziewałem - zachmurzone niebo i brak orzechowca. Brak w ogóle...

Ojciec do syna

Ojciec do syna

Ojciec do syna:-Pierwszy raz w życiu coś dobrze zrobiłeś.Na to syn:- Często mi to mówisz. Ups. Miał być komplement wyszło jak zwykle. Co jest w nas takiego, że nie potrafimy zwyczajnie powiedzieć, że coś w naszych dzieciach nam się podoba? Bez uszczypliwości? Bo mam...

Czy większe znaczy cenniejsze?

Czy większe znaczy cenniejsze?

Ostatnio usłyszałem wiele głosów, że większe jest lepsze. Cenniejsze. I uwierzyłem im. Zacząłem myśleć o większych rzeczach. Inwestować w nie.Zatrzymałem się na moment, kiedy większa walizka nie zmieściła się do mojego bagażnika, a duży laptop do mojego plecaka....

Presja

Presja

Kiedyś, w czasie wieczornego czytania Biblii z dziećmi dotarliśmy do historii Noego. Noe był naprawdę niezły. Bóg przychodził z nim pogadać, omówić budowę najnowszego zwierzeniowca (statku do transportu zwierząt) i porozmawiać o anomaliach pogodowych. Któregoś dnia...

Nie wstyd ci? Czyli kiedy blok „pracuje”

Nie wstyd ci? Czyli kiedy blok „pracuje”

Remont podobno nie musi być koszmarem. Słyszałem legendy miejskie o świetnych fachowcach, działających urządzeniach i dotrzymanych terminach. Myślę, że musi w tym być ziarnko prawdy i może, kiedyś, doświadczę tego na własnej skórze Kilka dni temu przyjechali do nas...

Zainspiruj się poprzez przykład Jezusa, odkryjmy wspólnie co to znaczy męskość i zapisz się na newsletter „żyj na maxa”

Wybrane programy

Kompania Braci

Mężczyźni Wiary

Wojownicy

Zwycięzcy

Konferencje

żyj na maxa

Nie pornografii

dlaOjcow.pl